José Antonio Cotrina

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

José Antonio Cotrina (ur. 1972) – hiszpański pisarz fantastyki naukowej.

Między wierszami[edytuj]

Uwaga: W dalszej części znajdują się cytaty ze szczegółami fabuły lub z zakończenia utworu.

  • Czas płynął dalej, choć nie tak gładko jak przedtem.
  • Gabinet w ogóle nie przypominał gabinetu; wyglądał raczej na sklep z antykami po trzęsieniu ziemi albo na maleńkie muzeum, pieczołowicie wprowadzone w stan nieładu.
  • I tak jak gabinet w niczym nie przypominał gabinetu, człowiek za stołem w niczym nie przypominał wykładowcy uczelnianego: zmierzwiona szopa czarnych włosów, łobuzerski błysk w zielonym oku zwieńczonym krzaczastą, skrzywioną nieco ironicznie brwią i skórzana łatka w miejscu, w którym powinno się znajdować drugie oko. Widoczna część ubioru (surdut z szarego jedwabiu z czarnymi lamówkami) tylko wzmagała zdumienie Aleksandra. Nie, ten człowiek absolutnie nie wyglądał na wykładowcę: jego miejsce było w jakiejś portowej tawernie sprzed dwóch stuleci, z fajką z jasnego drewna w zębach. Stałby obok butelki rumu i zabawiał publiczność krwawymi opowieściami o piratach...
  • – Jestem pańskim jedynym studentem? – Surrealistyczna mgiełka, która od początku przenikała całą tę sytuację, teraz spuchła do rozmiarów piramidalnego nonsensu.
    – Istotnie. Zapewniam pana jednak, że miewałem gorsze lata. Choć miewałem i lepsze.
  • Każdy czyn ma swoje konsekwencje, choćby te zdawały się najdziwniejsze i najbardziej odległe. Jak wiadomo, jedną z rządzących światem zasad jest efekt motyla. Wszystko jest ze sobą powiązane: wystarczy zbliżyć dłoń do płomienia, by się zapalić, choćbyśmy się zaklinali, że będzie inaczej; wystarczy przez tysiąc nocy śnić o lataniu, a będzie się latać przez jeden jedyny dzień...
  • Między wierszami tej książki tkwiła opowieść niemająca nic wspólnego z Małym księciem! (...) Słowa pod słowami, opowieść pod opowieścią. Techniki zaawansowanej lektury...
  • Między wierszami, mówił profesor Muller; musisz czytać między wierszami. Nie chodzi o wydrukowany tekst, który biegnie od lewej do prawej, podając czarno na białym swoją opowieść, tylko o to, co jest pomiędzy, biało na czarnym; musisz czytać spacje i pozwolić, by umysł, czasem tak oporny, zapełnił je słowami, znaczeniami i uczuciami. I właśnie w tej chwili między linijkami tekstu zaczęły się pojawiać inne słowa – słowa, które nie zatrzymywały się na papierze, lecz skądkolwiek przybywały, przenikały wprost do jego skołowanej głowy, jak gdyby książka opowiadała mu zupełnie inną historię.
  • Nigdy wcześniej nikt mu nie mówił, że między wierszami książek ukrywają się inne książki, i ta niewiedza, która teraz stała się wiedzą, była straszna. Kręciło mu się w głowie. Odkrył tajemnicę, a tam, gdzie kryje się tajemnica, zwykle kryją się też kolejne i kolejne. W jego bezpiecznym, racjonalnym świecie, w życiu zaplanowanym co do milimetra, nigdy nie było miejsca na sekrety, tak jak nie było go na trzęsienia ziemi czy cyklony. Ale teraz tu były. Czuł ich obecność, łagodnych jak aksamit i złowróżbnych: tajemnic i zagadek ukrywających się po kątach, gotowych w każdej chwili wyskoczyć i odsłonić się przed nim.
  • Pewnego wieczoru zaczął wypisywać jakieś głupoty, by następnie przeczytać je między wierszami. Gdy to zrobił, odczytał bezsensowne wiadomości, które wprawiły go w długotrwały niepokój i zadumę. Nie on napisał to, co tam widniało, ale przecież ktoś musiał to zrobić! Kto więc pisał jego ręką? Kto pisał książki, które ukrywały się w innych książkach?
  • Przyczyna i skutek, nic więcej. Pomyłki jako takie nie istnieją...
  • Słońce rozproszyło cały niepokój.
  • Stan absolutnej szczęśliwości, w którym się znajdował, pozwalał mu spoglądać z niepoprawnym optymizmem na całe zaplanowane przedsięwzięcie. I choć wyrzucał sobie w duchu tę przesadną euforię, nijak nie potrafił się jej pozbyć.
  • Szary poranek październikowego poniedziałku zalegał na kampusie uniwersyteckim niczym ciężki płaszcz.
  • Światy ukryte w światach, ukrytych w światach, ukrytych...
  • To tylko panika egzystencjalna...
  • W tym wszechświecie pomyłki nie istnieją (...).
  • W zdaniu, które odnalazł, kryło się jeszcze inne, kolejne zdanie. Książki ukryte w książkach, ukrytych w książkach, ukrytych...