Jacek Bławut

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Jacek Bławut (ur. 1950) – polski operator i reżyser filmowy.

  • Film to tylko film, ale spełnianie marzeń jest w tym wszystkim najważniejsze.
  • Filmowiec jest podobny do marynarza. Te zejścia na ląd są bardzo ważne. Wtedy można podładować baterie, przygotować się do kolejnej wyprawy. Trzeba też zatęsknić, jest to wręcz kluczowe.
  • Jak jeżdżę czasami na Zachód, to widzę, że tam jest sytuacja wręcz dramatyczna. Ostatnio ktoś mi powiedział, że dorosłe dzieci nie wiedzą o śmierci swoich rodziców. Dowiadują się o tym, dostając rachunek z domu pogrzebowego. W złym kierunku to wszystko zmierza.
  • Jestem taką żaglówką, która szuka wiatru.(...) Stawiam swój żagiel i płynę. Nie lubię tylko Titaników, a z tym kojarzą mi się wielkie filmy. Ja, zawsze to mówię, jestem tylko żaglówką.
  • Każdy artysta stara się być indywidualistą i nie lubi, jak go gdzieś w jakieś szuflady wciskają.
  • Nie jestem dokumentalistą, bo wtedy nie byłoby problemu. Bo gdybym był dokumentalistą, to zobaczyłbyś taki film, że po dziesięciu minutach nie chciałbyś go oglądać.
    • Źródło: rozmowa z Tadeuszem Szczepańskim, „Film na Świecie” 6/91
  • (...) nie jestem typem cwaniaka i liczę, że nagroda za to będzie...
  • Prostytutka też jest samograjem, tak samo miłość.
  • Przecież ludzie, którzy czasem wydają nam się istotami pozbawionymi myśli i przeżyć, w rzeczywistości mają w sobie tyle dowcipu, uczuć, tyle ciepła i miłości! Tego wszystkiego, co jest w każdym z nas, ale w nich w wymiarze bardziej czystym i szczerym (...) mają w sobie taką pewną szlachetność w uczuciach, które wyrażają w dotyku, w przytuleniu się, w smutku.
    • Źródło: rozmowa z Ewą Redel i Joanną Maciejewską, „Film” 5/1991
  • Przede mną jest jakiś film, ale też nie wiem, czy to nie będzie ten ostatni film, przed którym uciekam.
    • Źródło: rozmowa z Tadeuszem Szczepańskim, „Film na Świecie” 6/91
  • Przeważnie jest tak, że wszyscy moi koledzy wybierają film w swoim życiu, to oni decydują, że będą filmowcami, a w moim przypadku było odwrotnie – po prostu mnie wybrał film.
    • Źródło: rozmowa z Tadeuszem Szczepańskim, „Film na Świecie” 6/91
  • Szczerze powiedziawszy, ja za bardzo nie widzę różnicy między fabułą, a dokumentem. Robiąc filmy dokumentalne chciałem, jak w przypadku „Nienormalnych”, zjednać dla takich ludzi sympatię. Jeśli na przystanku stoi osoba upośledzona, zagubiona to, co robimy odwracamy się i uciekamy. Również wszystkie pozostałe filmy robię po to, byśmy nie uciekali, tylko podeszli i pomogli tej osobie odnaleźć zgubioną drogę. To dotyczy również starego człowieka, który powoli odchodzi.