Grażyna Kania

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Grażyna Kania (ur. 1971) – polska aktorka i reżyser, od 1997 przebywa w Niemczech.

  • Harrower jest znaczącym autorem w Wielkiej Brytanii. Pisze rzadko, ale jak już coś napisze, to przeważnie perełkę. Ciekawe jest to, że on dla każdej swojej sztuki szuka odrębnego języka. Jest to często język ekstremalny.
  • Oprócz mnie była tam Syryjko-Francuzka z Francji, Żydówka urodzona w Szwajcarii, wychowana w Izraelu, Mołdawianin i Austriaczka z węgiersko-czeskimi korzeniami. Mniej więcej w połowie drugiego roku zaczęliśmy prowadzić wspólne życie towarzyskie i kiedyś na imprezie ktoś powiedział: „Słuchajcie, jaką ja miałem depresję na pierwszym roku!”. „Ty, naprawdę? Ja też!”. „I ja!”. I okazało się że wszyscy mieliśmy depresję, tylko nikt nie chciał się przyznać.
  • Stein uważa, że kobieta nie ma czego szukać w zawodzie reżysera. Jest strasznym szowinistą. Ostatnio wywołał burzę wśród niemieckich feministek, kiedy na pytanie dziennikarza, co spowodowało, że zdecydował się przeprowadzić do Włoch, odpowiedział, że denerwują go niemieckie feministki z obwisłymi cyckami, których nie stać na porządny stanik.
  • Tak zwane życie studentów filmówki było niesmaczne. Im bardziej skacowany aktor przychodził na próbę, tym czuł się bogatszy wewnętrznie. Bo wczoraj poderwał trzy panny i jest dzisiaj naładowany energią. Aktor nie powinien grać swojego życia.
  • Teatr powinien zostać bez płci. Jestem wkurzona, kiedy wychodzę z przedstawień, po których widać, że to zrobiła baba i że miała cały czas ciotę w czasie prób albo że robił to facet z kompleksami Onana. A tak poważnie: naturalnie można o jakimś przedstawieniu powiedzieć, że interpretacja czy wizja jest mniej lub bardziej męska lub żeńska, ale nie zawsze idzie to w parze z płcią twórcy. Jeśli przedstawienie mnie poruszyło, nie zastanawiam się nad płcią reżysera, ale nad przesłaniem. Tylko widz ma prawo odbierać teatr w kategoriach płci, jako mężczyzna, kobieta czy, bo ja wiem, transwestyta.
  • Teatr to medium, w którym ludzie, którzy nie mają nic do powiedzenia, mogą udawać, że coś jednak mają. A z drugiej strony to miejsce spotkań, gdzie można dogłębnie poznać człowieka. Nie ma takiego drugiego zawodu.
  • Uważam, że to tchórzliwe. Robienie gładkich przedstawień, nieporuszających publiczności, jest bez sensu, to może każdy.
  • W Niemczech jeszcze nie zdarzyło się, żeby ktoś potraktował mnie jako słabą kobitkę, która nie wie, czego chce. Jeśli nie wiem, czego chcę, to jestem reżyserem, który nie wie, czego chce.
  • W teatrze ludzie wymieszali się szybciej niż gdzie indziej, bo aktor to zawód na walizkach, ale podziały pozostały. Starsi z nostalgią wspominają, jak było przed zjednoczeniem, po jednej i po drugiej stronie.