Anaïs Nin

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Anaïs Nin

Anaïs Nin (1903–1977) – francuska pisarka.

Związek z Henrym Millerem[edytuj]

  • Ani Pan, ani ja nie przeżywamy najpiękniejszej chwili, największej radości, gdy rządzi nami umysł, lecz wtedy, gdy go tracimy. Straciliśmy oboje rozum – dla June. Ona zniszczyła rzeczywistość. Ona zniszczyła sumienie.
    • Opis: do Millera.
    • Źródło: Dzienniki
  • Henry przyjeżdża do Louveciennes i bierze mnie na stole, a potem na czarnym dywanie. Siada na brzegu łóżka, absolutnie przeobrażony. Przedtem rozproszony, niezdecydowany, teraz zbiera się, by porozmawiać o swojej książce. Jest w tej chwili wielkim człowiekiem. Podziwiam go. Przyjemnie patrzeć, jak się krystalizuje. Najchętniej pieprzyłabym się całe popołudnie. Ale lubię też nasze głębokie rozmowy.
    • Opis: o związku z Millerem.
    • Źródło: Dzienniki
  • Pan zredukował kobietę do pochwy. Proponuję pomoc w przeróbkach tekstów.
    • Opis: w liściku do Henry’ego Millera.
    • Źródło: Dzienniki
  • Powiedz, powiedz mi, co czujesz! – woła. Nie mogę. Oczy przesłania mi krwawa mgła, czuję pulsowanie w czaszce. Mam ochotę krzyczeć dziko, bez słów, bez sensu, wydobywać nieartykułowane dźwięki z najpierwotniejszego rdzenia mojego jestestwa, tryskające z mojej macicy niczym miód. Wyciskająca łzy z oczu rozkosz, potem leżę cicho, pokonana, uspokojona.
  • Pragnę być tylko kobietą. Nie chcę pisać książek, stawiać czoła światu, lecz żyć dzięki dosłownej transfuzji krwi. Pomagać Henry’emu, utrzymywać go.
    • Opis: o związku z Millerem.
  • Oddycham swobodnie. Jestem u siebie. Jestem sobą.
    • Opis: o wspólnie spędzonych chwilach.

Z ojcem, Joaquínem Ninem[edytuj]

  • A zatem wolno wszystko.
    • Opis: notatka po pierwszej nocy z ojcem.
    • Źródło: Dzienniki
  • Dotarłam wreszcie do końca cyklu. Moje życie, które zaczęło się od namiętnej miłości do ojca, kończy się tym samym. Cykl życia dobiega końca. Obecnie wkraczam w okres spokoju i pracy.
    • Opis: po oddaleniu ojca w sierpniu 1933.
  • Posiadłam mężczyznę, którego kocham umysłem. Trzymałam go w ramionach. Mam w sobie esencję jego krwi. Mężczyznę, którego szukałam po całym świecie, który napiętnował moje dzieciństwo, prześladował mnie. Kochałam jego cechy w innych mężczyznach – a tu miałam całość.
    • Opis: o związku z ojcem, Joaquínem Ninem.

Poronienie[edytuj]

  • Rozchylałam nogi na przyjęcie rozkoszy, płynęły ze mnie miody – teraz te same nogi wykręca ból, a miody wypływają razem z krwią. Taka sama pozycja, taka sama wilgoć namiętności, ale to nie miłość, lecz umieranie.
    • Opis: nt. przedwczesnego o miesiąc porodu w sierpniu 1934.
  • To była dziewczynka, lepiej nie pokazujcie jej dziecka.
    • Opis: o swoim martwym dziecku.

Inne[edytuj]

  • A więc ten niepokój nie ustaje nigdy.
    • Opis: po pierwszych doświadczeniach bigamicznych.
  • Bierność i inercja są wrogami tworzenia. Zapomniano o aktywnej, inspirującej roli powieściopisarza. Jego zadaniem jest nie tylko przedstawianie człowieka takim, jakim jest, ale też takim, jakim mógłby być. Tylko poeta i twórca ballad potrafią to jeszcze robić.
  • Boże, spowiedniku, psychoanalitycy, pomóżcie, bym nie pożądała własnych synów.
  • Brak osobowości prowadzi do śmierci uczuć, śmierć uczuć do śmierci pisarstwa i do nadmiaru przemocy, która stała się naczelnym tematem współczesnej literatury: – Zapłaciliśmy wygórowaną cenę za uprawianie kultu wytrzymałości i za lekceważenie wrażliwości. Przemoc zajęła miejsce uczucia.
    • Źródło: wystąpienie dla studentek Dartmouth College, USA.
  • Czasami ludzie usiłują się odciąć od krzykliwego, natarczywego, wymagającego, atakującego świata zewnętrznego, uciekając w narkotyki, by kontemplować cuda świata psychiki, marzeń sennych, fantazji, wizji, zadumy. Kultywacja marzeń sennych i pisarstwo zrodzone z nieświadomości stanowią środki zaradcze, które gorąco polecam.
  • Człowiekowi osłoniętemu przed burzami tego świata, wydelikaconemu duchowo, wydaje się, że żyje. Potem czyta książkę (na przykład Kochanka lady Chatterley), wyjeżdża gdzieś albo porozmawia z Richardem i odkrywa, że wcale nie żyje, lecz pogrążony jest w śnie zimowym. Objawy hibernacji są łatwo wykrywalne – pierwszym jest niepokój. Drugi symptom (kiedy hibernacja staje się niebezpieczna i może skończyć się śmiercią), to brak przyjemności. Tylko tyle. Wygląda na niegroźną chorobę. Monotonia, nuda, śmierć. Miliony tak żyją (albo tak umierają), wcale o tym nie wiedząc. Pracują w biurach. Prowadzą samochody. Wyjeżdżają na pikniki z rodzinami. Wychowują dzieci. Potem, pod wpływem napotkanej osoby, książki, zasłyszanej piosenki, następuje jakaś terapia szokowa, to ich budzi i wybawia od śmierci. Niektórzy nigdy nie dochodzą do stanu świadomości. Przypominają ludzi, którzy w śniegu zasypiają na zawsze.
    • Źródło: Dziennik t. I
    • Zobacz też: życie
  • Dwie kochające kobiety nie poddają się nieustannej ocenie, odwrotnie – tworzą ścisłe przymierze, ich miłość nosi cechy samouwielbienia.
  • Gdy mam do czynienia z ludźmi przeciętnymi, chce mi się szczekać!
    • Opis: odpowiedź Nin dla szefa wydawnictwa Dutton na odmowę wydrukowania drugiej książki, Children of the Albatross, która brzmiała Obawiamy się, że opisy pani problemów duchowych nie znajdą czytelników, tak jak nie znalazła ich pani książka „Ladders to Fire”.
  • Każda orientacja polityczna jest przegniła już w zarodku, bazą dla jednej i drugiej są interesy ekonomiczne, nie zaś ideały. Istnieje tylko jedno lekarstwo na cierpienie świata: indywidualizm. Ponieważ jako jednostka daję wszystko, nie odczuwam potrzeby przyłączania się do któregoś z ruchów.
    • Opis: wypowiedź związana z przebywaniem w kręgach lewicowych aktywistów i artystów, jak Pablo Neruda, Alejo Carpentier, czy Gonzal More.
  • Kobieta jest jak księżyc – znika na pewien okres, a gdy łączy się z kochankiem, tak jak dzień styka się z nocą, następuje nowe rozstanie.
  • Kobiety są znacznie uczciwsze, kobieta mówi – „jestem zazdrosna” – mężczyzna wymyśla natychmiast całą filozofię, cały system psychologiczny.
  • Leżę jak martwa, przeżywam całą tę scenę jak akt śmierci, a nie życia… wydaję się sama sobie jedną z tych woskowych lal, które on lubi tak bardzo.
    • Opis: o konsumowaniu małżeństwa z Hugh „Hugo” Guilerem, bankierem.
  • „Mając własną prasę drukarską, uniezależnię się od wydawców” – myśli Anais. Nie chce czekać, aż Ameryka ją odkryje. – Jestem kobietą przyszłości i dlatego nierozumianą dzisiaj. Niektórzy krytycy dostają ataków furii w obliczu tajemnicy. Tajemnica jest po prostu mrocznym zakątkiem niezbadanego świata i możemy nieoczekiwanie wdepnąć w jej znaczenie.
    • Opis: po wybuchu wojny Nin przybywa do Ameryki i planuje wydawanie swoich dzieł, notka.
  • Miłość kobiety do kobiety jest ucieczką od konfliktu z mężczyzną w krainę harmonii i narcyzmu – jest więc czymś w rodzaju azylu.
  • Najbardziej kochamy tych, którzy żyją za nas i robią za nas to, czego przeżywać nie chcemy.
  • Najpotężniejszy kierunek literacki, nazywany przeze mnie oporalizmem, tworzą ci, którzy boją się zajrzeć do wnętrza, którzy lękają się intymności i kontaktu z ludźmi. Wydaje im się, że takie zbliżenie zamąci im spojrzenie czy też zmusi ich do uczuciowego zaangażowania. Bronią się więc przed uczuciem za pomocą błazenady. Właśnie brak zaangażowania sprawił, że szerzy się samotność i że straciliśmy kontakt z życiem, a także z innymi ludźmi.
    • Opis: z rozprawy Realism and Reality, 1946
  • Niepoprawny próżniak, wesoły, pogodny, kocha butelkę, włóczęga i niefrasobliwy artysta.
    • Opis: o Gonazlu More.
  • Nurek badający głębiny oceanu wzbudza nasz podziw. Nie podziwiamy jednak dostatecznie tych, którzy potrafią przedstawić swoje doświadczenia nocne, tych, którzy udowadniają, że na powierzchni nie znajdziemy klucza do autentycznego przeżycia, że prawda leży w tym, co czujemy, a nie w tym, co widzimy. Znajomość wewnętrznych pejzaży rozjaśni w końcu tajemnice ludzkiego rozumu.
    • Opis: z odczytu w bibliotece Uniwersytetu Harvarda, USA.
  • Opisałam w dzienniku tysiąc osób. Więcej niż Balzac.
    • Opis: o swoim dzienniku.
  • Prozę poetycką można porównać do jazzu. Jazz nie istnieje bez swingu. Beat musi oscylować wokół znanego nam podziału na cztery czwarte do momentu aż przekaz rytmiczny będzie nie tyle słyszany, co odczuwany. Jazz tradycyjny nie może swingować, ponieważ notacja nutowa jest zbyt sztywna. Duke Ellington powiedział kiedyś: „Będziemy grać w ten sposób, dopóki wasz puls i mój nie staną się jednym!”
  • Przeczytałam 75 książek. Uzupełniłam pamiętnik o około trzysta stron. Uszyłam sześć ozdobnych poduszek. Chyba z dziesięć razy porządkowałam od nowa książki w bibliotece. Napisałam mniej więcej dwieście obowiązkowych listów. Byłam na 61 przyjęciach, na które mnie zaproszono. Z własnej woli odwiedziłam Helene Boussinescq. Nauczyłam się obchodzić ze służbą i mieć oko na wszystkie drobiazgi dotyczące prowadzenia domu, zmusiłam się też do spokoju i wytchnienia, dzięki czemu przybrałam nieco na wadze. Bilans ogólny: żadnych grzechów.
    • Opis: notatka w Dzienniku Nin ze stycznia 1927. Podsumowuje w niej dokonania z roku poprzedniego.
  • Przyjaciel tworzy w nas nową przestrzeń, która prawdopodobnie nie zaistniałaby nigdy, gdybyśmy go nie spotkali. Tylko dzięki niemu rodzi się w nas nowy świat.
  • Psychoanalityk zakochany w swojej pacjentce jest tak samo zaślepiony, jak każdy inny zakochany mężczyzna.
  • Rozum ma tendencję do odwadniania naszych przeżyć. Dlatego usiłuję w swoim pisaniu oddać pełne emocji przeżycia i interpretacje w dynamicznych związkach, jakie zachodzą na tej samej niemal płaszczyźnie co życie. Ale po to, by je zrozumieć, musimy czytać powieść jak wiersz, poddać się jej rytmowi, obrazom, oddziaływaniu na umysły.
    • Opis: z notatek nt. własnego pisarstwa.
  • Seksualność jest największym doświadczeniem człowieczej żywotności. Trzeba o nim pisać. Nie mam tabu i daję tym dowód niezależności upragnionej lub istniejącej naprawdę.
  • Siedzimy w kuchni przy oknie, spoglądamy na ulicę, na widoczne w dali góry, na siedzibę nadleśnictwa. Mogę dostrzec dolinę. W niektóre popołudnia ma siny kolor, wyobrażam sobie wtedy, że za nią znajduje się Acapulco oraz woda i góry, zwłaszcza kiedy jest intensywnie czerwony kolor słońca. Muszę jeszcze posprzątać w domu, zmyć naczynia, zrobić zakupy i wypisać na tabliczkach napisy: „Nie palić”, „Nie rozpalać ognia”, „Teren prywatny”.
    • Opis: o związku i życiu w Kalifornii z o kilkadziesiąt lat młodszym leśnikiem, Rupertem Polem.
  • Skoro postanowiliśmy wierzyć tylko w to, co jest widoczne, utraciliśmy zdolność dostrzegania tego, co ma dopiero nastąpić. Z wypaczonego widzenia tego, co istnieje, zrodziły się potworności pop-artu. Akceptacja tego, co istnieje (kompletnie wyposażony warsztat samochodowy w muzeum, kartony i reklamy zupy pomidorowej Campbella w naszych salonach), stanowi akt bierności, rezygnacji i impotencji, świadczy o braku inwencji oraz przetworzenia artystycznego, a zarazem o niemożności odrzucania tego, co istnieje, i tworzenia tego, co może zaistnieć. Twórca złożył broń. Szaleniec, który z uporem zrywał reklamy, gdyż raziła go ich brzydota, był bliższy bohaterstwa niż twórca pop-artu.
    • Opis:odczyt w Szkole Sztuk Pięknych na Manhattanie w styczniu 1960.
  • Stała żądza odbycia stosunku i pogoń za mężczyznami spowodowana jest niemożnością osiągnięcia orgazmu.
    • Opis: z diagnozy Wilhelma Reicha, Nin była nimfomanką.
  • Tę siłę dopingującą, która jednak nie zdołała wywołać orgazmu, tę siłę noszę w sobie niczym dynamit. Dynamit wprawdzie nie eksploduje, ale lont został już zapalony, małe płomyki wspinają się po nim z iście dionizyjską swawolą, roztańczone obiegają serce dynamitu, nie dotykając go jednak, nie pozwalają mi nabrać tchu. Wszystkie te drobne włókienka nerwów, pożądliwe, wygłodniałe, spragnione, czujne, o wytężonym wzroku i słuchu, czekają na orgazm, który napoi je krwią, aby mogły zasnąć.
  • Trzy czwarte życia spędzam w łóżku.
  • Tylko w atmosferze zachodu mogę rozpisać się w pełni.
  • W pracy gospodyń domowych nie ma nic pięknego, potrafię więc doskonale zrozumieć rozterki i niezadowolenie przeżywane przez wiele kobiet, które muszą się tym zajmować, chociaż zasmakowały już przedtem w innym życiu, bardziej niezależnym. Więcej szczęścia zaznały, wykonując jakiś konkretny zawód albo tworząc sztukę, niż spędzając czas w kuchni.
  • Wszelkie możliwe testy wykazują, że jestem akceptowana w świecie pieprzenia się jako istota cenna – a moje atuty to: wyjątkowo delikatna skóra, obfita wilgoć, znakomita technika miłosna, trudne do zdefiniowania elementy podniecające.
  • Z pewnością cierpimy na zbiorową nerwicę i dlatego powieść, która nie zajmuje się tym stanem rzeczy, nie jest powieścią odpowiadającą naszej epoce. Nie można dłużej ignorować zbiorowej nerwicy, twierdząc, że to wyjątek, patologia albo przejaw ignorancji.

O Anaïs Nin[edytuj]

  • Podobnie jak Ty wiodłem podwójne życie, pełne tajemnic, gorące i skryte, także ja przeżyłem cudowne chwile i ekstazy w świecie marzeń, gdzie spotykałem jedynie sprawiedliwość, piękno i słodycz. Czas pracuje dla nas obojga. Na rzecz nadzwyczaj intymnej komunii naszych zranionych dusz.
    • Źródło: fragment listu Joaquína Nina, ojca Anaïs, do córki.

Zobacz także[edytuj]